czwartek, 24 grudnia 2015

wigilia

w stronach z których pochodzę jest przekonanie, że jaka wigilia taki cały rok.
nasza zaczęła się od 5,2km o 7:30 więc zapowiada się dobry rok :-)

wesołych świąt!

sobota, 19 grudnia 2015

Mr Run na mecie 22,4 km

kontroluj tętno!

kolega biega z aplikacją, która mówi mu na bieżąco, czy jego serce nie bije za szybko. jak to zwykle on, chyba wprowadził sobie normy dla starszych osób, bo regularnie mówi nam, ze musiał skończyć trening, bo aplikacja mu kazała.
tak samo zrobił z wagą kości, która wyszła mu dwukrotnie wyższa niż norma...

nie zmienia to jednak faktu, że kontrola tętna jest istotna. wzrost tętna spoczynkowego z 70 do 80 może być ostrzeżeniem przedzawałowym.

tematy.zdrowie.gazeta.pl

wiecie, że kobieta o tej samej masie i kondycji co mężczyzna, biegnąca równo z nim ma dużo wyższe tętno od niego? powodem tego jest jej serce, które jest mniejsze od męskiego.
niestety ani męskie ani damskie serce nie uczy się zbyt szybko, że wystarczyloby wyrzucać większą ilość krwi przy każdym uderzeniu. w związku z tym uderza częściej, żeby zaspokoić zapotrzebowanie organizmu na tlen. a że pojemność serca kobiety jest mniejsza, to i pracować ono musi dużo szybciej, żeby odżywić tą samą masę mięśni.
jak zwykle, babskie życie jest cięższe.

ponadto warto wiedzieć, że serce sportowca może być przerośniete właśnie z powodu tej dużej pracy jaką wykonuje w czasie treningu. lewa komora o pogrubionych ścianach może być zagrożeniem życia sportowca.

chociażby dlatego warto się badać. echo serca powinno być na liście naszych zadań wyżej niż przegląd techniczny auta.

2,8 do 600

przebiegnę jeszcze tylko 2,8 km i mój biegowy licznik w 2015 dobije do 600km.

jako osoba nienawidząca bardzo długo biegania i o figurze dalekiej od zasuszonego maratończyka, jestem z siebie dumna!
duma jest szczególna między innymi dlatego, że nie poddałam się kontuzjom, które się trafiały. że mimo trudnych chwil nie poddałam się i udowodniłam sobie, że mój zapał może nie być słomiany.

szczególnie, że na początku grudnia myślałam, że do celu nie dotrę. bo jak to w grudniu, zawsze ciężko znaleźć czas i motywację, bo przecież zaraz święta i nowy rok i wszystko się zresetuje, zacznie liczyć od nowa. do tego u nas przed świętami odwiedzamy jednych rodziców, na święta drugich, i jak to w polskich domach, zawsze głodni i biedni musimy zostać nakarmieni po uszy. nie wiem dlaczego ale każde z nas zawsze jest podtuczane przez teściów :-)

pipilotka.pl

styl grudnia najlepiej pokazuje mój przebieg - ledwie 5 treningów w 18 dni i 26,5km. dzisiaj planuję wyjść na 6ty.

wygląda jednak na to, że tegoroczny grudzień nie jest problemem dla, Mr Run. dopiero co wyszedł zmierzyć się ze swoim pierwszym dystansem powyżej półmaratonu. w ramach przygotowań do kwietniowych zawodów co 3 tygodnie biega długie dystanse. dzisiejszy miał być zeszłotygodniowym, ale przeziębił się więc musiał przełożyć planowane 22 km.
dzięki jego samozaparciu i motywacji moja też trzyma się na całkiem wysokim poziomie, mimo świąt, braku sił, czasem marznącego deszczu i chłodu wkradającego się za kołnierz. 
cociaż w najbliższym czasie te ostatnie nie będą mogły służyć za wymówkę.

magazynkulinarny.pl