sobota, 28 listopada 2015

podsumowanie tygodnia

biegałam 3 razy, zawsze z kimś :)

w poniedziałek wieczorem 4,5km z Mr Run.
w środę przed pracą, bo wyjeżdżałam na integracjo-delegację, 4,8km z Mr Run.
w piątek rano (na delegacji) 6,6km w pięknych terenach z trenerem szkoleniowym.

milicz.fotopolska.eu

dnikarpia.barycz.pl

jestem szczególnie dumna z tego, że byłam dzielna na czwartkowej integracyjnej kolacji z nowym zespołem (nowa praca od 2 listopada) i miałam siłę pobiec na drugi dzień rano ;)

poniedziałek, 23 listopada 2015

damskie bieganie zimą. jak zacząć? cz.2

po wybraniu odpowienich ubrań i butów czas na kolejne przedbiegowe decyzje.

pisałam jakiś czas temu o prostych rozwiązaniach, które są najlepsze - body. tak, body jest doskonałym rozwiązaniem na jesienne i wiosenne wiatry. ale na zimowe minusowe powiewy to trochę za mało. dlatego na zimę polecam neoprenowe spodenki bądź pas. można kupić w internecie już za kilkanaście-kilkadziesiąt złotych, a nie dość, że ciepło w plecy, ciepło w tyłek i nie przeziębi się pęcherza to jeszcze tłuszcz wytapiają. czego chcieć więcej?
ja używam wysokich spodenek, które zakrywają mi pół pleców. Mr Run, w największe mrozy, zakłada pas neoprenowy.


drugą rzeczą, o którą biegaczka musi wyjątkowo zadbać zimą jest skóra. chłodny wiatr i niska temperatura źle wpływają na większość kobiecych twarzy. moje proste rozwiązanie - wysmarować się oliwką dla dzieci. świecę się przez cały bieg jak żarówka, ale przynajmniej moja skóra jest miękka i bezpieczna.


sobota, 21 listopada 2015

małe zwycięstwa też są ważne


www.tosiakowo.pl

w końcu znowu pobiegłam. po 10 dniach przerwy moja forma teoretycznie spadła o jakieś 20%.

miałam siłę na nieco więcej, ale pobiegłam tylko 3,4 km. dużo wolniej niż normalnie - 7,8km/h, 7:40min/km (chociaż to tylko 5% wolniej niż moje standardowe 8,2km.h). całe szczęscie po bólu łydek ani śladu!
Mr Run dzisiaj zaliczył kolejny krok do maratonu - 19 km. jestem z niego dumna!

już się nie mogę doczekać kolejnego biegu. tym razem ok. 5km i to już w poniedziałek.

czwartek, 19 listopada 2015

3, 2, powrót za chwilę

jeszcze tylko 2 dni i znowu pobiegam!
w sobotę planuję spokojnie przebiec 3-5km, w zależności od tego jak będą się czuły moje łydki.
planuję skupić się na postawie biegowej. najważniejsze, żeby nie biegać pochylając się albo garbiąc, co utrudnia bieg z powodu dodatkowej działającej siły - grawitacji.
wydaje mi się, że akurat tę lekcję odrobiłam. pozostaje mi tylko poproszenie Mr Run o ocenienie czy to prawda czy tylko mi się wydaje, że biegam poprawnie.
więcej o tym jak biegać już w weekend.

czwartek, 12 listopada 2015

przeciążenie

łydek oczywiście. lekarz doradził tydzień przerwy po tym jak przestanie boleć. a dzisiaj jeszcze trochę boli. ale całe szczęście nie jest to kontuzja.
kolejny bieg dopiero w przyszłą sobotę. i znowu prawie od zera :(

środa, 11 listopada 2015

regeneracja...

...i smutek. bo niestety okazuje się, że po tak długim dystansie jak 14km mój organizm potrzebuje na regenerację nieco więcej niż 3 dni.
postanowiłam wydłużyć przerwę o 3-5 dni.

a miałam nadzieję na godzinkę biegu w czasie biegu niepodległości :(

https://ludora.eu

oczywiście dałabym radę dzisiaj pobiec, ale niestety byłoby to bardzo głupie jeśli bolą mnie ścięgna.
muszę trochę posiedzieć na tyłku, co dla osoby nienawidzącej biegania (sic!) jest bardzo trudne...

http://treningbiegacza.pl

poniedziałek, 9 listopada 2015

złe miłego początki. jak zacząć? cz.1

jak zacząć bieganie? można od szybkiego chodzenia, od marszobiegów albo od razu od dawania z siebie wszystkiego. ale jak najlepiej się do tego przygotować?

zdecydowanie trzeba zacząć od odpowiedniego ubioru. nie musi być drogi, ale musi być dopasowany do temperatury i terenu po którym przyjdzie nam biegać. i musi być wygodny.

podstawowa zasada ubierania się mówi, żeby przygotować się tak, jakby było 10 stopni cieplej. będzie trochę chłodno podczas rozgrzewki (dlatego body idealnie się sprawdza do okrycia pleców), ale przynajmniej później nie ma się ochoty kończyć biegania półnago. styl na Rocky'ego jest zły - cebulka jest ok, ale lepiej odpuścić sobie zakładanie wszystkich najgrubszych bluz z kapturem. odwodnienie nigdy nie jest dobre, chyba że musisz się jutro wcisnąć w sukienkę dobrą 2 rozmiary temu...


najważniejszym elementem są oczywiście buty. tutaj można zainwestować dla zdrowia stawów i kupić dobrze amortyzujace buty do biegania po twardych ścieżkach (200-700 zł). ale można też wziąć stare, byle z grubą podeszwą, i w nich sprawdzić czy bieganie zostanie z nami na dłużej.
osobiście nieco za długo czekałam z deklaracją, że to na poważnie i kupnem lepszych butów, co zaowocowało kontuzją.


mądrości

człowiek jest istotą która generalnie dużo wie, ale mało robi.

sobota, 7 listopada 2015

2/3 półmaratonu za mną!

udało się! 14 km. w 1:45, ale jednak. to nowy rekord jeśli chodzi o dystans!

początek był tragiczny i myślałam, że nie dam rady.
na pierwszym kilometrze oba światła mnie zatrzymały.
na czwartym zatrzymał mnie inny biegacz z propozycją biznesową.
na ok. siódmym w końcu spotkałam znowu Pana Azjatę!


środa, 4 listopada 2015

62min, 8km!

szykuję się psychiczne na jakieś 12-14km w weekend w związku z czym dzisiaj miałam ostatni bieg przed sobotą, więc zaszalałam.
chyba pierwszy raz biegałam całą godzinę w tygodniu. do tej pory raczej miałam biegowe 30-45tki, a coś więcej tylko w weekend.

tym razem w sobotę szykuje się minimum 90min. zobaczymy czy moje ciało wytrzyma takie obciążenie czy może znowu będę zmieniać plany.

biegdoserca.blogspot.com

poniedziałek, 2 listopada 2015

kolejne 6 km

dzisiaj wieczorem miałam siłę pozdrowić ledwie dwóch pierwszych biegaczy, jeszcze przed parkiem. niestety oboje nas zignorowali.
całe szczęście, że biegłam z Mr Run, który nie stracił zapału ani sił.

dzisiaj byłam pierwszy dzień w nowej pracy :)

jestem z siebie dumna, że mimo zmęczenia i bólu piszczela dałam radę przebiec całe zaplanowane 3 kółka.
piszczel boli mnie od wczorajszego spaceru na cmentarz wojskowy i spowrotem - 11,5km. lubię takie eskapady z Mr Run!